chelatacja wg Cutlera
dziennik Ingi Badury
tak, to był 10 cykl. no to brzmi nieźlewesoły może to rzeczywiście jakiś przełom.
wiesz, mała już od dawna nie ma problemu ze stymulacjami i jakimś dziwnym zachowaniem. leczenie homeopatią zupełnie to wyeliminowało. jednak w pierwszych cyklach wracały na krótko pojedyncze stymulacje (kręcenie, bujanie, itp), ale to trwało czasem tylko kilka godzin. między cyklami zawsze było ok. co do echolalii i gadania bezsensu się nie wypowiemoczko, faktem jest że w trakcie kilku cykli mała stawała sie mało komunikatywna - miałam wrażenie, że mówię do ściany. nie reagowała.
najbardziej dziwi mnie właśnie brak objawów grzybowych. w dniach "on" zawsze coś takiego się pojawiało, a teraz dodatkowo mała jest wyraźnie zakatarzona, więc odporność też mniejsza, a tu nicwesoły
grzyba sprawdzimy za niedługo. jedziemy przy okazji innej wizyty lekarskiej do vega mediki i miałam z lekarką właśnie porozmawiać nt. dalszego prowadzenia leczenie p.grzybiczego (już bardziej profilaktycznego).

donna, a czy zaobserwowałaś coś innego w temacie kup? dzisiaj aga zrobiła bardzo dziwną kupę: zielono-szaro-niebieską. nigdy czegoś takiego nie widziałam. zawsze te kupy w czasie chelatacji i dobę po miały dziwne kolory (bardzo jasne, czasami prawie białe), ale taka stalowo-zielona?


  PRZEJDŹ NA FORUM