metoda Johansena
Słuchanie idzie super. Jestem w szoku, bo od razu chętnie wysłuchała cały utwór i sama przynosi słuchawki. Słuchamy raptem jakieś 10 dni, więc jakichś efektów jeszcze nie ma, ale pamiętam jak parę miesięcy temu chciałam jej puszczać płytki Cieszyńskiej i Wianeckiej i musiałam ją ganiać po domu ze słuchawkami wesoły więc teraz jest ok. Co dziwne, to jak raz się pomyliłam i założyłam prawą słuchawkę na lewe ucho - to się zdenerwowała, zdjęła słuchawki i kombinowała co jest nie tak - jak założyłam prawidłowo to zadowolona słuchała sobie cały utwór. Mam więc wrażenie, że to słuchanie zaspokaja jakąś jej potrzebę - bo na pewno tak chętnie by w innym przypadku po to nie sięgała. Jak będą jakieś konkretne efekty, to napiszę.


  PRZEJDŹ NA FORUM